Wyobraź sobie, że kończysz pracę o godzinę wcześniej każdego dnia – bez obniżki pensji, bez nadgodzin, za to z większą ilością czasu dla siebie, rodziny czy na odpoczynek. Brzmi jak utopia? Niekoniecznie. Coraz częściej mówi się o skróceniu tygodnia pracy z 40 do 35 godzin – i to nie tylko w kuluarach politycznych, ale również w firmach, związkach zawodowych i mediach. 35 godzinny tydzień pracy – dlaczego robi się o nim głośno? Sprawdzimy też, jakie mogą być konsekwencje takiej zmiany.
